HISTORIA
 

Ciekawostki historyczne


  
Turka Mussy Raynili Witera kręta droga do chrześcijaństwa
Autor: Marek Żubryd

W kronice Juliusa Filli, w rozdziale dotyczącym budowy kościoła i szkoły ewangelickiej, natrafiłem na ciekawą notatkę dotyczącą chrztu Turka. Filla, co jest bardzo charakterystyczne dla niego, nie opisał tego tematu dokładnie, lecz podał tylko suchą notatkę: „W dniu 25 stycznia 1751 roku w kościele został ochrzczony Turek Massan Raynili Witer i otrzymał imiona Karl Wilhelm oraz nazwisko Otto.” Kronikarz nie podał żadnych bliższych informacji. Każdy czytelnik byłby ciekawy skąd wziął się Turek w Strzegomiu i dlaczego przyjął wiarę chrześcijańską? Filla tak jakby nie zdawał sobie sprawę z ewentualnego zainteresowania tym faktem swoich przyszłych czytelników. Nie wchodził w grę brak wiedzy, ponieważ w roku 1876 ukazała się kronika parafii ewangelickiej autorstwa pastora Hermanna Lummerta (Chronik der evangelischen Parochie Striegau), którą Filla wymienia w bibliografii swojej kroniki. Znał więc całą historię życia nawróconego na chrześcijaństwo Turka.

Dlaczego więc nie napisał nic więcej o tym wydarzeniu? Prawdopodobnie nie uważał tego wydarzenia za istotne dla historii miasta, a poza tym skoro historia została już opisana w kronice parafii ewangelickiej, to stwierdził, że nie jest konieczne pisanie jeszcze raz o tym samym. Rzeczywiście ówcześni mieszkańcy Strzegomia mogli znaleźć interesujące ich informacje w kronice pastora Lummerta, ale dzisiaj nie każdy posiada tę kronikę i nie każdy zna na tyle dobrze język niemiecki, aby zapoznać się z niezwykle interesującą historią życia i nawrócenia się na chrześcijaństwa Turka Massana Raynili Witera. Dlatego postanowiłem zapoznać nie tylko miłośników historii naszego miasta ale także wszystkich czytelników z tą ciekawą historią.

Mussa Raynili Witer urodził się w roku 1723 w miejscowości Wanie, 12 mil od miasta Nisz. Prawdopodobnie chodzi o miejscowości położone niedaleko Adrianopola, obecnie miasta Edirne, ponieważ jego ojciec, Kuba Witer Massan Raynili był kupcem w Adrianopolu. Jego matka miała na imię Alina. Chłopiec nauczył się czytać i pisać oraz został wychowany w wierze muzułmańskiej. W wieku 14 lat wyruszył w podróż do Wiednia. Jego krewny został ambasadorem tureckim w Wiedniu i zabrał ze sobą Mussę i jego ojca. W Wiedniu ojciec poznał pewną kobietę, z miłości do której porzucił swoją wiarę i przeszedł na chrześcijaństwo. Nie widomo, co stało się z pierwszą żoną Kuby Raynili Wittera. Syn nie mógł wybaczyć ojcu, zarówno przejścia na chrześcijaństwo jak i wzięcia ślubu z inną kobietą i w pięć tygodni po jego małżeństwie strzelił do niego chcąc go zabić. Jednak chybił i nawet nie zranił ojca. Jego nienawiść była jednak tak duża, że w osiem dni później dopuścił się, jak napisał to pastor Spangenberg, „niegodziwego czynu wobec swojej macochy”. Nie wiadomo, o jaki czyn chodziło, wiadomo jedynie, że groziło mu więzienie. Dlatego jego krewny, poseł w Wiedniu, poradził mu, aby uciekł do Turcji.

Odradził mu jednak ucieczkę najkrótszą drogą, poprzez Węgry, bo tam należało spodziewać się pościgu. Wskazał mu inną drogę ucieczki przez Morawy, Czechy i Polskę. Mussa posłuchał rady swojego krewnego i dotarł aż do miasta Brandys nad Łabą. Tam zaciągnął się, jako grenadier, do regimentu pruskiego pod dowództwem pułkownika von Herzberga. Był to okres drugiej wojny śląskiej, która była częścią większego konfliktu militarnego, zwanego wojną o sukcesję austriacką. Król Prus Fryderyk II wkroczył w roku 1744 ze swoją armią do Czech, w celu zdobycia Pragi. Jako żołnierz pruski Mussa pomaszerował pod Pragę, która była oblegana przez armię pruską do dnia 16 września 1744 roku, kiedy dowódca austriacki podjął decyzję o kapitulacji. Jednak wraz z nadejściem wojsk austriackich pod dowództwem księcia Karola Lotaryńskiego sytuacja armii pruskiej zaczęła się pogarszać. Fryderyk II podjął decyzję o wycofaniu się nie z Czech. Mussa, który w czasie oblężenia Pragi zachorował, musiał pozostać na terenie Czech. Kiedy wyzdrowiał zaciągnął się do ochotniczej formacji wojskowej Pandurów. Były to oddziały złożone przede wszystkim z Chorwatów, Rumunów, Serbów i Węgrów, którzy zamieszkiwali ziemie na granicy z Imperium Osmańskim. Twórcą i dowódcą Pandurów był baron Franz von der Trenck. Mussa sądził, że wstępując do Pandurów, szybciej będzie mógł się przedostać na granicę z Turcją.

Jednak jego nadziej okazały się złudne. Zamiast w pobliże granicy tureckiej jego oddział został wysłany na Śląsk aż do Opawy. Tam doszło do buntu w oddziale i 300 żołnierzy, w tym i nasz bohater pomaszerowało do Ołomuńca. Głównym powodem buntu był kategoryczny zakaz jakichkolwiek rabunków na ludności cywilnej, co oddziałom Pandurów zdarzało się bardzo często. Nie wiadomo czy nasz bohater miał takie same powody do wzięcia udziału w buncie, czy po prostu liczył, że razem z buntownikami szybciej dotrze do granicy z Turcją. Pod Ołomuńcem buntownicy zostali jednak zatrzymani, a ponieważ austriackie władze wojskowe straciły do nich zaufanie, postanowiły wysłać ich na front włoski. Było to tym bardziej uzasadnione, że w roku 1745 po podpisaniu w dniu 25 grudnia 1745 roku pokoju w Dreźnie działania wojenne przeciwko armii pruskiej zostały zakończone. Wojna trwała jednak dalej na terytorium Belgii i Holandii oraz w północnych Włoszech, gdzie walczyli tzw. Gallispanie (koalicja Francji i Hiszpanii) oraz Austrosardzi (koalicja Austrii i Sardynii). To właśnie na ten teatr wojenny został wysłany Mussa Raynili Witer. Jednak zaraz po przybyciu do Włoch, w okolicy Parmy, nasz bohater postanowił razem z jednym ze swoich towarzyszy zdezerterować z armii austriackiej. Jego celem była teraz Wenecja. Stamtąd zamierzał przedostać się do swojej ojczyzny. Jednak jego plany zostały znowu pokrzyżowane. Chcąc dostać się do Wenecji musiał przejść obszar zajęty przez wojska francuskie. Został złapany i przymusowo wcielony do szwajcarskiego regimentu von Salis. W regimencie tym służył przez trzy kwartały. Został ranny w bitwie pod Piacenzą, jednak niegroźnie, ponieważ sam zdołał dojść do szpitala. Podczas pobytu w szpitalu zainteresował się naukami medycznymi. Kiedy wyzdrowiał został przewieziony do włoskiego miasteczka Cuneo, gdzie musiał wstąpić do służby we flocie wojennej Królestwa Sardynii. Podczas tej, prawie dwuletniej, służby poznał na statku arabskiego niewolnika, który pełnił na statku funkcję felczera. Arab ten widząc zainteresowanie Mussy naukami medycznymi postanowił nauczyć go swojej wiedzy medycznej. W ten sposób spełniło się pragnienie Mussy Raynili Witera, mógł zacząć leczyć rannych żołnierzy. Po zawarciu, przez walczące państwa, w roku 1748 pokoju w Akwizgranie Mussa zrezygnował ze służby i został przeniesiony do miasta Arona. Jednak nie zabawił tam długo. Postanowił pojechać do Prus, aby zaciągnąć się do armii pruskiej.

Najpierw dotarł do miasteczka Chur w Szwajcarii, gdzie zameldował się u pruskiego oficera werbunkowego.

Przedstawił się jako żołnierz, który już wcześniej służył w armii pruskiej. Nie został jednak przyjęty. Dlatego powędrował dalej przez Rzeszę Niemiecką i mimo wielu przeciwieństw dotarł do granicy brandenburskiej. Tam zameldował, że chce wstąpić do regimentu, w którym wcześniej służył. Jego opowieść została przekazana szybko generałowi hrabiemu von Hack w Berlinie. Kazał on przyprowadzić Mussę, przesłuchał go dokładnie i przychylił się do jego usilnej prośby. I tak na początku roku 1750 Mussa Raynili Witer został przyjęty, pod nazwiskiem Franz Witer, do dawnego regimentu pułkownika von Herzberga, którym teraz dowodził kapitan von Münchow senior. Jego towarzysze szybko zwrócili na niego uwagę, ponieważ nie brał udziału, ani w nabożeństwie ewangelickim, ani w katolickim. Początkowo nie chciał nic wyjawić, ale po pewnym czasie, ze smutkiem stwierdził, że jest z pochodzenia Turkiem i muzułmaninem. Kiedy dowiedział się o tym jego dowódca wezwał go do siebie i zapytał wprost czy chce zostać chrześcijaninem? Witer odpowiedział, że tak. Na pytanie, którą wiarę chce przyjąć: ewangelicko-luterańską, ewangelicko-reformowaną czy rzymsko-katolicką, odpowiedział: „wiarę Pana kapitana”. Kapitan von Münchow odesłał go wówczas pod opiekę pastora Karla Wilhelma Spangenberga, który miał go nauczyć podstaw nowej religii. Powodów konwersji Mussy na chrześcijaństwo można się tylko domyślać. Prawdopodobnie lata spędzone z dala od Turcji i wyznawców islamu osłabiły jego wiarę. Przebywając przez wiele lat wśród chrześcijan postanowił stać się jednym z nich. Jego więzi z dawną ojczyzną bardzo osłabły i prawdopodobnie nie widział już tam swojej przyszłości.

Po dziewięciu miesiącach nauki Witer opanował na tyle podstawy wiary, że mógł przyjąć chrzest. Chrzest odbył się w dniu nawrócenia się św. Pawła, 25 stycznia 1751 roku i został przeprowadzony przez pastora Spangenberga. Cała uroczystość odbyła się w obecności dużej liczby wiernych gminy ewangelickiej Strzegomia.

Konwertyta przyjął imiona Karol Wilhelm oraz nazwisko Otto. Jego rodzicami chrzestnymi zostały osoby szlachetnie urodzone i członkowie władz pruskich.

  1. Nadleśniczy, radca wojenno-dominalny we Wrocławiu i Głogowie, von Minkwitz, który nie przybył jednak na uroczystość.
  2. Samuel baron von Richthofen z Bartoszówka;
  3. Kapitan 1 kompanii fizylierów regimentu von Kalsow, Otto Kasimir von Münchow senior, wraz z małżonką, Johanną Eleonorą Julia z domu baronowa von Richthofen;
  4. Kapitan 2 kompanii i kanonik w Halberstadt, Alexander Christoph von Münchow; obecny;
  5. Hans Sigismund baron von Schweinitz z Myślinowa i Jugowej;
  6. Johann Samuel Wagner von Wagenhoff ze Średnich i Małych Stanowic, wraz z małżonką Heleną Tugendreich z domu von Baudis;
  7. Komisarz prowiantowy Piltz ze Świdnicy; nieobecny;
  8. Królewsko-książęcy najwyższy urzędnik kameralny Biehler z Olszan, nieobecny;
    9.Pani landratowa Johanna Helena von Seidlitz z domu baronowa von Nostiz.

Dlaczego tak wiele znakomitych osób zgodziło się zostać rodzicami chrzestnymi nawróconego na chrześcijaństwo Turka? Było to zapewne ważne wydarzenie dla parafii ewangelickiej w Strzegomiu. Gmina ewangelicka w Strzegomiu dopiero pod rządami króla Fryderyka II otrzymała pozwolenie na wybudowanie swojego kościoła. Nawrócenie muzułmanina i jego chrzest podnosiło rangę gminy strzegomskiej. Mogła się ona teraz chwalić pozyskaniem nowego członka wspólnoty. Służyło temu wydanie specjalnego druku ulotnego, w którym pastor Spangenberg opisywał życie i nawrócenie się Mussy Raynili Witera. Druk ten kończył się słowami: „Jezu Chryste, wielki pasterzu owiec, który tak wiernie pilnowałeś tej zabłąkanej owieczki do czasu, aż nawróciła się na łono Twojego prawdziwego kościoła i wybranej gminy. Przyjmij serdecznie tę duszę, aby nie zginęła, lecz aby mogła dostąpić, wraz ze wszystkimi duszami prawdziwie wierzących ewangelików, kontemplacji Boga, w obecności tysięcy aniołów, tak jak zostało to zapisane w niebie, aby spełnić wolę nieograniczonej miłości Jezusa. Amen”.

 

 

do góry  |