Fryderyk Wielki w Strzegomiu
Autor: Marek Żubryd
Wiele
osób słyszało o tak zwanych „wioskach potiomkinowskich”,
jako o przykładzie mistyfikacji mającej na celu oszukać władcę
państwa i przestawić mu, nieprawdziwy, wręcz idylliczny, obraz
państwa i jego poddanych. Dla tych, którzy nie znają tej
historii krótkie przypomnienie. Wydarzenia związane są z osobą
feldmarszałka rosyjskiego Grigorija Aleksandrowicza Potiomkina,
zwycięzcy w wojnie z Turcją. Caryca Katarzyna II postanowiła
odbyć inspekcję terenów przejętych przez Rosję w wyniku tego
zwycięstwa. To właśnie Potiomkin zorganizował trasę wyprawy.
Na jej trasie zostało przygotowanych 76 specjalnych postojów.
Potiomkim zadbał o wszystkie szczegóły, chciał aby caryca
zobaczyła, że ziemie przyłączone do Rosji są dobrze
zagospodarowane, a ludzie którzy tutaj mieszkają są szczęśliwi.
W tym celu kazał naprawić starą i wybudować brakującą
infrastrukturę, odnawiać domy, płoty. Podczas wizyty cesarzowej
w danej miejscowości odbywał się tam festyn, były sprzedawane
najlepsze towary, a wszyscy mieszkańcy byli najedzeni, trzeźwi i
bardzo zadowoleni. Według pogłosek to właśnie wówczas,
Potiomkim kazał wybudować ruchome makiety wiosek, które były
przestawiane w coraz to nowe miejsca, w miarę przemieszczania się
orszaku imperatorowej. Miał to być dowód dobrej działalności
gospodarczej Potiomkina na tych terenach. Niektórzy historycy uważają,
że informacje o tych ruchomych wioskach to tylko wyraz wrogiej
propagandy przeciwników księcia Potiomkina. Jednak faktem jest,
że obraz pięknych, zadbanych miast i wsi, w których mieszkała
szczęśliwa ludność, nie był rzeczywistym obrazem, który
pokazano carycy Katarzynie II.
Co ma jednak wspólnego opowieść o Potiomkinie i jego
wioskach z królem Prus Fryderykiem II i jego wizytami w
Strzegomiu? Otóż caryca Katarzyna II nie była jedyną
monarchinią, która padła ofiarą mistyfikacji swoich urzędników.
Fryderyk II był, jak to napisał Stanisław Salmonowicz,
„pierwszym i najgłośniejszym władcą oświeconego
absolutyzmu w Europie”. Był władcą, który uważał się
za „pierwszego sługę państwa” i zgodnie z tą swoją
maksymą starał się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki.
Zgodnie z ideałami Oświecenia identyfikowano wówczas dobro państwa
z dobrem poddanych. Fryderyk II pisał do Woltera: „Moim głównym
zajęciem jest zwalczanie ignorancji i przesądów w kraju, w którym
los urodzenia powierzył mi rządy, by oświecać umysły, krzewić
dobre obyczaje i uczynić ludzi na tyle szczęśliwymi, na ile
pozwala to natura ludzka i środki, które mogę zastosować.”
[cytat za: St., Salmonowicz, Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa,
Warszawa 2004, s. 180] Fryderyk II uważał się za opiekuna i
ojca swoich poddanych i robił wszystko co było w jego mocy, aby
jak najbardziej ich uszczęśliwić. Tego samego wymagał od
swoich urzędników. Środkiem do spełnienia szczytnych celów króla
miała być dobrze zorganizowana administracja państwowa, działająca
szybko, sprawnie i kompetentnie. Król „jako pierwszy sługa
państwa” sam pracował bardzo ciężko i często wizytował
wszystkie prowincje swojego państwa, zwłaszcza te, które zdobył
w wyniku zwycięskich wojen. Śląsk był największą zdobyczą
Fryderyka II i właśnie na rozwoju gospodarczym tej prowincji
bardzo mu zależało. Dlatego też podejmował często podróże
inspekcyjne, w czasie których zaglądał także do Strzegomia.
Kronikarz Filla stwierdził, że żadnego z pruskich monarchów
mieszkańcy Strzegomia nie widywali tak często, jak właśnie
Fryderyka II. W okresie wojen śląskich i wojny siedmioletniej,
król bywał, ze zrozumiałych względów, często w Strzegomiu,
trzykrotnie w roku 1741 a następnie w latach 1745, 1757 i 1763.
Po wojnach Strzegom stał się częstym celem odwiedzin króla,
który odbywał regularne inspekcje na Śląsku. Wszystkie jego
wizyty były starannie przygotowane przez urzędników królewskich.
Trasy i terminy przejazdu orszaku królewskiego były ściśle
określone i nie było żadnych odstępstw od przygotowanego
starannie planu. Tylko zła pogoda i nieprzewidziane wypadki mogły
zmienić plan i termin wizyty królewskiej. Z jedenastu wizyt
Fryderyka II w Strzegomiu 8 przypadło w dniu 17 sierpnia, jedna
14 sierpnia, a o pozostałych kronikarz informuje, że odbyły się
w połowie sierpnia.
Pierwsza wizyta króla po wojnie siedmioletniej miała miejsce
w roku 1768. Dziewięć dni przed wizytą króla, w dniu dnia 8
sierpnia, magistrat otrzymał list od radcy wojennego Eversmanna,
w którym został poinformowany o dniu wizyty Fryderyka II. Do
listu było dołączone polecenie, oczyszczenia wszystkich ulic w
mieście z wszelkich nieczystości. Nakazano również, władzom
miejskim, naprawę mostów i dróg. Magistrat otrzymał także
zalecenie, aby po wizycie króla natychmiast sporządzić dokładne
sprawozdanie z jej przebiegu. Sprawozdanie takie zostało sporządzone.
Burmistrz i rada miejska zawiadomili władze zwierzchnie, że król
przybył do Strzegomia dokładnie o godzinie 11.30. Rozmawiał
osobiście z burmistrzem Geißlerem o sytuacji miasta. Wypytywał
również o sytuację mieszkańców i rzemieślników. W
sprawozdaniu znalazła się także informacja o przekazaniu Jego
Królewskiej Mości prośby przez byłą właścicielkę wsi Wieśnica,
panią von Axleben, siostrę barona von Mohl. Sprawozdanie nie
zawierało informacji o jaką prośbę chodziło suplikantce.
Rok później w dniu 9 sierpnia 1769 roku radca wojenny
Eversmann zawiadomił władze miasta, że król przyjedzie do
Strzegomia w dniu 14 sierpnia. Radca zaznaczył, że zarówno władze
miasta jak i mieszkańcy sprawią królowi wielką radość, jeśli
będzie on mógł zauważyć, że w mieście prowadzone są prace
budowlane. Dlatego radca Eversmann zalecił magistratowi, aby
rozmieściła murarzy, dekarzy i innych rzemieślników w różnych
częściach miasta, w taki sposób aby król mógł ich łatwo
dostrzec. Rada ta okazała się bardzo przydatna, ponieważ w
sprawozdaniu magistratu do radcy wojennego Eversmanna władze
miasta napisały: „Jego Królewska Mość w szybszej, niż
poprzedni przejazd, wizycie przez nasze miasto rozmawiał z panami
rajcami ziemskimi tutejszego okręgu o warunkach żniw itp. I
powiedział, że nie widać, aby miasto zostało nawiedzone przez
wojnę, także przy odjeździe wskazał ręką na dom pana
senatora Schmidta (Deutsches Haus), który od razu rzucał się w
oczy, a tak w ogóle to okazywał swoją łaskawość uśmiechem
na ustach. Jego Królewska Mść spotykał wszędzie place budowy
i cieśli którzy kładli drewno budowlane.” Król nie zdawał
sobie sprawy z tego, że padł ofiarą mistyfikacji, a wszyscy
pracujący robotnicy tylko udawali. Nawet kronikarz Filla
stwierdził, że wielkie zadowolenie króla znikło by bardzo
szybko, gdyby dowiedział się prawdy. Kronikarz nie przytoczył
żadnych szczegółowych informacji o kolejnych wizytach króla
Fryderyka II w Strzegomiu. Prawdopodobnie nie chciał pisać o
tym, że zarówno urzędnicy królewscy, jak i mieszczanie
oszukiwali króla. Filla podał tylko tabelaryczne zestawienie o
terminach kolejnych odwiedzin króla w Strzegomiu.
Następne odwiedziny króla miały miejsce:
Lp |
Rok |
Data dzienna |
uwagi |
1 |
1770 |
17 sierpnia |
|
2 |
1772 |
17 sierpnia |
|
3 |
1773 |
17 sierpnia |
Z Lubina przez Strzegom do Świdnicy. |
4 |
1774 |
17 sierpnia |
Z Lubina przez Strzegom do Świdnicy. |
5 |
1775 |
W połowie sierpnia |
Brak dokładnej daty |
6 |
1776 |
W połowie sierpnia |
Brak dokładnej daty |
7 |
1777 |
W połowie sierpnia |
Brak dokładnej daty |
8 |
1780 |
17 sierpnia |
Król miał zamiar przejechać
tereny górskie. |
Król miał zamiar przejechać tereny górskie.
W roku 1782 król przyjechał ponownie w dniu 17 sierpnia. W
sprawozdaniu magistratu można przeczytać: „W czasie
dzisiejszego przejazdu Jego Królewska Mość okazał się nie
tylko wielce łaskawy, lecz także raczył sobie łaskawie
przypomnieć o swojej, złożonej dwa lata wcześniej, obietnicy
pomocy dla naszego miasta.” Kronikarz nie napisał czy pomoc
ta została miastu udzielona.
Jeszcze dwa razy Strzegom widział starzejącego się króla: w
roku 1783, dnia 17 sierpnia i ostatni raz w roku 1784 tak samo w
dniu 17 sierpnia. Julius Filla zanotował, że król mimo podeszłego
już wieku, okazywał takie samo zainteresowanie, jak w czasach
swojej młodości, wszystkimi sprawami, które dotyczyły miasta i
jego mieszkańców. Zasięgał różnych informacji i pokazywał
się zawsze jako dobry ojciec dbający o dobro wszystkich swoich
poddanych.
Kronikarz nie napisał czy podczas każdej wizyty królewskiej
urządzano podobne inscenizacje prac porządkowych i budowlanych w
mieście, jak w roku 1769. Można tylko przypuszczać, że urzędnicy
chcąc wykazać się przed królem swoją operatywnością nakłaniali
władze miejskie do powtarzania takich spektakli, aby przekonać
króla, że zgodnie z jego wolą państwo rozwija się dobrze a
ludność jest zadowolona.
Tak, więc nie tylko caryca Katarzyna II dała się oszukać
swojemu faworytowi. Również taki znakomity władca, dowódca i
polityk, jakim był Fryderyk II, nie zauważył, że padł ofiarą
mistyfikacji swoich urzędników i poddanych.
Fryderyk II zmarł 17 sierpnia 1786 roku zostawiając Prusy, jako
mocarstwo europejskie, z którym musiały liczyć się inne państwa.
Jednak w jego, wydawałoby się silnym państwie, kryły się już
zalążki przyszłego kryzysu, kryzysu, który dał o sobie znać
w czasie wojen napoleońskich. Na kryzys ten miały wpływ pewnie
także i te mistyfikacje, które odgrywały się prawdopodobnie
nie tylko w Strzegomiu, ale zapewne także w innych miastach
podczas wizyt króla. Mistyfikacje te ukrywały przed jego oczami
faktyczny stan państwa.
Napisano na podstawie: J., Filla, Chronik der Stadt Striegau,
Striegau 1889
|